poniedziałek, 26 stycznia 2015

To co dajemy, zawsze wraca


Witajcie!

 Dzisiaj znów przychodzę do Was z filozoficznym postem, ponieważ jak może już zdążyliście zauważyć, lubię rozmyślać nad różnymi sprawami. Chciałabym, abyście na początku przed  jego przeczytaniem oglądnęli ten wzruszający filmik, na którym popłynęła w moim przypadku nie jedna łza. Przywrócił mi on wiarę w ludzkość, w to , że są jeszcze dobrzy ludzie. Więc proszę, oglądnijcie :). 



To co dajemy zawsze wraca, mimo że wielu z nas w to coraz częściej wątpi to tak właśnie jest. Może myślicie sobie, że to tylko filmik - nic więcej. że to przecież tylko fikcja. Ale tak nie jest. Kiedyś, kiedy wracałam ze szkoły po drodze zaglądnęłam do piekarni. Byłam strasznie głodna, poprosiłam panią o drożdżówkę, pani podała mi ten smakołyk i poprosiła o 2 złote. Niestety pieniędzy mi zabrakło, więc powiedziałam kobiecie za ladą, że niestety nie starczy mi. Za mną stał staruszek, wyglądał na biednego a mimo to dał mi złotówkę. Oddał mi swoją złotówkę! Miałam ochotę ucałować mu stopy, przytulić go! To był taki miły gest! Na dodatek muszę dodać, że parę dni wcześniej przed tym wydarzeniem, to ja podarowałam wodę i drożdżówkę ubogiej kobiecie, która prosiła o posiłek. Jestem pewna, że to nie był przypadek, że to co dajemy, zawsze wraca. Że ten mężczyzna był jakimś moim aniołem stróżem! To było niesamowite wydarzenie, niby tylko złotówka, a tak wiele.

Dlatego warto czynić dobro, pomagać ludziom. Niektórzy uważają, że nie powinniśmy dawać pieniędzy, pożywiania żebrakom. Że powinni oni sobie sami zapracować. Według mnie to nieprawda, niektórzy z nich są niepełnosprawni itd. i jak mają sobie radzić? Jak mają żyć, bez pożywienia!? Pomagajmy wszystkim, w miarę możliwości, a nasze życie będzie piękne. Kocham pomagać ludziom, czuję się wtedy szczęśliwa, że mogę uczynić coś dobrego.

Kochani, niestety teraz nie będę pisała przez tydzień bloga, ponieważ wyjeżdżam na parę dni do Niemiec :). Więc czekajcie na następny post za parę dni :) . 

sobota, 24 stycznia 2015

Jak kupować tanio ładne ubrania?

Witajcie!

Jeszcze parę lat temu moja szafa była raczej skromna - jako dzieciaka nie interesowały mnie ubrania, wolałam dostać nowe zabawki, piłkę do kosza itp. Nosiłam wówczas jakieś zwykłe bluzki ( najczęściej jednokolorowe ) i pierwsze lepsze spodnie. Kiedy w końcu zaczęłam dojrzewać; stałam się nastolatką to poczułam ogromną potrzebę kupna nowych ciuchów. Jednak wiadomo, w normalnych sieciówkach przeciętna bluzka kosztuje koło 80 zł, czyli aby " wyżywić " porządnie moją szafę, trzeba by było wydać tysiące. Moja mama oczywiście w życiu by się nie zgodziła wydać tysięcy na ubrania, dlatego też musiałam znaleźć sposób, aby zapełnić moją garderobę... 

1. Lumpeks

Dawniej uważałam ( w gruncie rzeczy sama nie wiem czemu ), że ludzie kupujący w lumpeksach to biedacy, patola itd. Nigdy nie pomyślałabym, że kiedy będę nieco starsza, będę stale odwiedzać second - handy . Teraz co poniedziałek odwiedzam mój ulubiony lumpeks i poluję na jakieś perełki. Oczywiście rzadko się zdarza, abym wyszła z niego z pełną torbą ubrań, jednak naprawdę często można kupić coś niezłego i to w cenach za jedną rzecz maks. 10 zł, a najczęściej mniej. W lumpeksie trafiłam kiedyś nawet na bardzo fajne jeansy z h&m jeszcze z metką! Nigdy jednak nie kupuję rzeczy, z myślą, że je przerobię, skrócę itd. ponieważ raczej nigdy nie realizuje później tych zmian. Wstawiłabym zdjęcia moich lumpeksowych perełek, lecz niestety mój aparat jest rozładowany, a telefon w naprawie :(. 

Tak więc bardzo polecam tą formę zakupów , często można zdobyć przepiękne ubrania za grosze. Jak kupować w takich sklepach? Po pierwsze polecam przychodzić w dniu dostawy, później zazwyczaj zostają same szmaty. Ważne też jest aby wygodnie ubrać się na takie łowy, ponieważ lumpeksy są straszliwymi złodziejami czasu. 

2. Internet

Moja ulubiona forma zakupów! Na internecie można kupić bardzo fajne ciuchy, niedrogo ( na stronach, jak szafa.pl, vinted.pl,  allegro.pl ) a przy tym nie trzeba wychodzić z domu i  przepychać się wśród innych ludzi, tak jak w przypadku lumpeksów.

Moją ulubioną stroną jest vinted.pl, można znaleźć tu nawet oryginalne jeansy za jakieś 40 złotych. 

Trzeba jednak pamiętać, aby zanim kupi się coś trzeba sprawdzić opinie o sprzedającym :)).

3. Wyprzedaże

Bardzo często kupuję także na wyprzedażach. Np. teraz kupiłam w bershce fajne krótkie spodenki z wysokim stanem, takie czarne jakby prążkowane za 25 złotych, kiedy normalnie takie spodenki kosztują około 80 zł. Kupiłam też spodnie za 50 zł, które wcześniej kosztowały 100, albo mój absolutny hit zielona parka za 100 zł! Wcześniej kosztowała 350, więc różnica ogromna!
Kocham wyprzedaże! Polecam Wam, abyście kupowały np. teraz krótkie spodenki, bo niedługo będą one w kolosalnych cenach, a teraz można je dostać bardzo tanio :). 


Mam nadzieję, że nieco Wam pomogłam. Naprawdę warto korzystać z tych rad, ponieważ zaoszczędzimy bardzo dużo pieniędzy. W najbliższym czasie zamierzam wstawić mój haul ( Jak wróci mój telefon z naprawy, albo kiedy naładuję aparat ). 

No i kochani, mam pytanie, czy wolicie takie posty, czy raczej takie " filozoficzne"? Dziękuję Wam, że jest Was coraz więcej :)). 

A jak Wy tanio zdobywacie fajne ubrania ? :) 

piątek, 23 stycznia 2015

Dreams

Witajcie!

Dzisiaj chciałabym napisać trochę inny post, bardziej filozoficzny. Napisałam go już wczoraj, ale niestety przez przypadek go usunęłam, więc napiszę go jeszcze raz. Mam nadzieję, że Was nie zanudzę < chodź prawdę mówiąc pewnie mało kto to przeczyta, gdyż niewiele tu osób, a szkoda, bo to czytelnicy motywują do pisania :( > , i post się spodoba. Ale nie będę już tutaj tak długo pisać wstępu, gdyż ma on już parę linijek tylko przejdę do rzeczy.

Niemal każdy człowiek na kuli ziemskiej ma jakieś marzenia - większe, czy mniejsze, trudniejsze do zrealizowania, lub łatwiejsze. Ja na przykład od dziecka pragnę o karierze piosenkarki. Zapewne wiele osób w tym miejscu śmieje się we mnie w duchu, bo przecież to takie dziecinne, kiedy ktoś chce zostać sławnym. Często się spotykam z dziećmi lub ludźmi w moim wieku, którzy kiedy mówią o swoim skrytym marzeniu, które jest bardzo trudne do spełnienia to ludzie ich wyśmiewają. Mówią, że życie to nie bajka. Strasznie mnie irytują takie istoty, według mnie niemal wszystkie marzenia < oczywiście oprócz takich typu : chcę zostać wróżką > można spełnić. Moją " zasadą życia", którą kieruję się odkąd pamiętam jest to proste zdanie " Marzenia są po to, aby je spełniać." .  Po co w ogóle piszę ten post ? Chciałabym Wam, drodzy czytelnicy uświadomić, że musimy spełniać swoje marzenia, wiele z nas ma ich pełno , ale kompletnie ich nie realizuje. Takie marzenie jest bez sensu!


 Moja koleżanka z klasy bardzo by chciała grać na pianinie, niestety nie ma tego instrumentu w domu, a rodzice raczej nie pałają chęcią, aby zaczęła ona grać. Wolą, aby uprawiała ona sporty, uczyła się języków obcych. Dlatego też ona nie stara się spełnić swojego marzenia, po prostu robi to co jej każą. Czemu nie zapisze się do państwowej szkoły muzycznej? Przecież tak łatwo można zrealizować to marzenie! 

 Ja chodzę już od dobrych paru lat do szkoły muzycznej na śpiew i pianino, oprócz tego należę do zespołu muzycznego, gdzie śpiewamy w parę osób, mamy perkusję i gitarę < niestety w ostatnim czasie zespół praktycznie się rozpadł :( > . W najbliższym czasie mam zamiar wstawiać moje nagrania na youtube, a może nawet na bloga. Może akurat ktoś mnie zauważy. Za przykład można wziąć samego Justina Biebera < od razu piszę, że nie lubię muzyki tego wokalisty, jednak nie jestem jakąś jego przeciwniczką, gdyż szanuję to, że ktoś inny może lubić ten gatunek muzyki, jak i samego wokalistę. > na początku wstawiał on swoje nagrania na youtube, aż w końcu został zauważony i teraz jest jednym z najbardziej sławnych ludzi na świecie.


Moim wielkim autorytetem jest Walt Disney, był to człowiek, który nie tylko marzył, ale także realizował swoje pomysły. Tylko dlatego tak daleko zaszedł. Kiedy coś wymyślił od razu to robił - zachęcał ludzi, aby oni także się spełniali, angażował innych do swoich pomysłów. Wiedział o tym, że kiedy człowiek spełnia swoje pragnienia, poprawia swoje samopoczucie, czuję się dowartościowany.  To właśnie marzenia dają nam nadzieję, że jutro będzie tylko lepsze. Walt Disney wiele razy powtarzał " Wszystkie nasze marzenia mogą się spełnić, jeśli będziemy mieli odwagę za nimi iść". To dlatego mówi się, że do odważnych świat należy. Bo tylko oni mają odwagę spełniać swoje marzenia. Walt Disney budzi mój ogromny szacunek, jest człowiekiem, który wiedział bardzo dużo o potędze marzeń. Bob Thomas napisał nawet książkę, o Disneyu " Potęga marzeń ", gdzie na podstawie biografii słynnego twórcy myszki miki, zachęca nas do determinacji potrzebnej przy spełnianiu marzeń. 

Mogłabym wymienić, jeszcze pełno ludzi, którzy spełnili swoje marzenia, mimo przeciwności losu, ale myślę, że już wystarczy, ponieważ nie chcę, aby ten post miał kolosalną długość. 
Myślę, że trzeba po prostu zdawać sobie sprawę, że może nam się nie udać spełnić naszych marzeń, ale zawsze trzeba choć starać się je spełniać. Inaczej człowiek jest " wybrakowany " , jakiś taki pusty, kiedy nie ma żadnego celu, którego chciałby spełnić. 

Marzenia są różne - niektórzy chcieliby mieć willę z wielkim ogrodem, inni karierę, jeszcze inni dożyć starości. Jednak niemal każde można spełnić, trzeba tylko się starać :). Nie zapominajcie o tym, dążcie do spełnienia marzeń, a wasze życie będzie z pewnością przyjemniejsze. 

środa, 21 stycznia 2015

Recenzja kremu BB " Soraya so pretty! "


 Witajcie!

Kremów BB na rynku jest naprawdę sporo, Garnier, Soraya, Ziaja, Nivea - pełno ich. Niestety wiadomo, że te nasze kremy " BB " niewiele wspólnego mają z tymi prawdziwymi, azjatyckimi. Mimo to próbują im dorównać, i choć nieco przypominać te oryginalne. Ja postanowiłam zakupić mój pierwszy krem BB i mój wybór padł na ten firmy Soraya " So pretty! " . Jak wypadł? O tym niżej : 

Pojemność : 50 ml, uważam, że jest to wystarczająca ilość - nie za dużo, ani nie za mało :)

Cena : Ja kupiłam w Ross krem za niecałe 15 zł. 

Skład :  Aqua, Cyclohexasiloxane, Cyclohexasiloxane, Ci 77891, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cetaearyl sononanoate, Nylon -10, Cethyl PEG/PPG-10/1Dimethicone, Dicaprylyl Carbonate, Polimethylethacrylate, Diethylamino Hydroxybenzol Hexyl Benzoate, Cetyl Dimethicone, Polyglyceryl-4 Isostearate, Ceresin, Hydrogenated Castor Oil, Methyl Trimethicone, Acrylates/Dimethicone Copolymer, Prunus Armeniaca Fruit Extract, Propylene Glycol, Glycerin, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Titanium Dioxide, Alumina, Sodium Chloride, Triethoxycaprylysilane, DMDM Hydantion, Iodopropynyl Butylcarbamate, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Geraniol, Hexyl Cnnamal, Hydrozyisohexyl 3-Cyclohexaldehyde, Limonene, Linalool, Alpha-Iomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Cl 77492, Cl 77491, Cl 7749.

Zapach: Kosmetyk ma piękny zapach, taki słodki, orzechowy! 

Konsystencja: Ani za rzadka, ani za gęsta. Idealna !

Według producenta :  Według producenta ten krem ma zapewnić nam : Nawilżenie, Wygładzenie, Ochronę przed UV, Matowość,  Poprawę koloryt,  Ukrycie niedoskonałości, Pielęgnacyjny komfort, Perfekcyjny wygląd, Naturalność, Promienność. 

Według mnie :  Produkt  zauważalnie  nawilżył moją skórę, po jego używaniu przez tydzień nie miałam ani jednej suchej skórki. Po jego użyciu moja cera była idealnie matowa, co się rzadko zdarza! Nie ukrył jednak moich niedoskonałości, w gruncie rzeczy kompletnie ich nie zakrywał... Na dodatek czułam się po jego użyciu nieświeżo i niekomfortowo :(. Ma jednak tą zaletę, że świetnie się wchłania i nie widać go, ponieważ dopasowuje się do koloru skóry, oprócz tego nie zauważyłam żadnych innych zalet. A szkoda, bo miałam nadzieję, że będzie to BB idealny. Na dodatek miałam przeczucie, jakby bo jego użyciu wyskakiwało mi jeszcze więcej niespodzianek. 

Czy kupię go ponownie : Niestety nie :(.

Moja ocena : Daję 3/10 ze względu na zapach i nawilżenie . Nie polecam!

A JAK WAM SIĘ PODOBA TEN KREM :) ??

wtorek, 20 stycznia 2015

FERIE !!!

 Witajcie!

Dziś już 4. dzień ferii i no cóż każdy z nich minął mi dokładnie tak samo. Wstaję o 15, potem oglądam seriale/filmy, czytam jakieś puste romansidło i idę spać.. Najnudniejsze ferie życia. Wraz z najbliższą rodziną miałam jechać  do włoskiego miasteczka Bellamonte ( Val di Fiemme ) na narty, ale niestety nasze plany się nie powiodły :< . Kocham sporty zimowe, choć prawdę mówiąc, wcale nie jestem jakoś specjalnie utalentowana. W gruncie rzeczy jeżdżę na nartach i łyżwach, jak kompletna sierota. 

W sobotę byłam z tatą i siostrą na lodowisku i cóż... pozostaje mi teraz tylko bardzo żałować, że w ogóle weszłam na lód... Kiedy inni ludzie pięknie jeździli, tańczyli i wygłupiali się, ja wywracałam się i zamiast ślizgać się po lodzie, to raczej po nim chodziłam - o ile chodzeniem można nazwać dziwne wygibasy. W końcu musiało się tak skończyć, upadłam do tyłu tak mocno, że do dnia dzisiejszego czuję taki ból kości ogonowej, że nie mogę się ruszyć. Masakra, czuję się teraz jak kaleka, bo kiedy chcę wykonać jakiś ruch, muszę z parę minut się do niego odpowiednio przygotować...


Teraz leżę w łóżku z komputerem, herbatą, piszę bloga, a zaraz poczytam " Wnuczka do orzechów" ( tak! kolejna część tak znanej wielu osobom Jeżycjady M. Musierowicz. To seria mojego dzieciństwa, kocham rodzinę Borejków, i chodź ta część jest momentami nudnawa, i tak jest wspaniała. Kiedy czytam książki pani Małgorzaty czuję jakbym wciąż była 8 letnią dziewczynką... :) )

Na zdjęciu mój kot - Aslan. Jest przecudowny, taki milusi gruby egoista, który zawsze wpycha się na moje łóżko... Mimo wszystko bardzo go kocham, ponieważ i tak żadne zwierzę nie jest większym egoistą od rasy ludzkiej. Kocham zwierzęta, właśnie za ich niewinność i piękny wygląd. :)

Mam nadzieję, że Was jeszcze nie zanudziłam :(. Komentujcie, obserwujcie i czekajcie na następny post :). 


A WY JUŻ MACIE FERIE? JAK WAM MIJAJĄ :) ?

Witajcie :)




Witajcie moi mili, nazywam się Julia i mam 14 lat ( rocznikowo 15) , interesuję się naprawdę wieloma rzeczami - kocham śpiewać, pisać opowiadania ( choć te raczej nie są zbyt udane ), rysować, grać na pianinie. Oprócz tego interesuję się modą, kosmetykami itp. Na tym blogu zamierzam pisać o swoich pasjach, rozwijać je i dzielić się z Wami moimi przemyśleniami. Nie wiem, czy wytrwam długo z tym blogiem, ponieważ z reguły nie mam zbyt wiele czasu - nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Jednak myślę, że uda mi się pisać choć jeden post na tydzień. Obecnie mam ferie ( tak, wspaniały czas mojego życia - nic nierobienie, spanie do 15, czytanie książek w łóżku, a teraz jeszcze pisanie tego bloga! ) więc na pewno będę pisała o wiele częściej. Mam nadzieję, że nie zanudzi Was ten blog i, że się Wam spodoba. 


Aha, no i mam nadzieję, że jeśli będziecie obserwować / komentować mojego bloga to dlatego, że się Wam podoba, a nie dlatego, że chcecie zrobić reklamę swojego ;), Jeżeli macie zamiar obserwować / komentować tylko dla swoich celów to błagam nie róbcie tego :).